WITAJ NA SPIS FANFICTION, MIEJSCU, W KTÓRYM ZNAJDZIESZ OPOWIADANIA I TŁUMACZENIA WSZELKICH FF. ABY ODNALEŹĆ CIEKAWE FANFICTION WYSTARCZY WYBRAĆ ETYKIETĘ Z DANYM IDOLEM. ABY ZGŁOSIĆ SWOJE FANFICTION NALEŻY ZAPOZNAĆ SIĘ Z REGULAMINEM I WYSŁAĆ FORMULARZ ZGŁOSZENIOWY. WIĘCEJ INFORMACJI ZNAJDUJE SIĘ W ZAKŁADCE "POMOC". POZDRAWIAMY ZAŁOGA SPISU FANFICTION!


środa, 13 sierpnia 2014

493. The Suicide Diaries

Adres bloga: http://suicide-luke-hemmings-ff.blogspot.com/

Autorka: Jessica

Opis: Drogi pamiętniku,
chciałabym żeby ktoś w końcu dostrzegł,że potrzebuję pomocy,a jestem zwyczajnie zbyt słaba,żeby o nią prosić.Chciałabym żeby problemy zniknęły i wszystko było znów tak jak gdy miałam dziesięć lat.Marzę,żeby mama częściej bywała w domu i w końcu zauważyła cały ten koszmar.Każdego dnia jest to samo-najpierw szkoła gdzie ludzie patrzą na mnie oskarżycielskim wzrokiem.Słyszę jak szepczą na mój temat i śmieją się,a wszystko to przez jeden nieplanowany incydent.Gdybym wiedziała,że tak to się skończy postąpiłabym wtedy inaczej....Ale to nie jest jeszcze najgorsze.Piekło zaczyna się wieczorem,gdy ojciec wraca pijany do domu,a całą swoją złość przerzuca na mnie.Krzyczy,upokarza,bije.A ja jestem bezradna i nic nie mogę z tym zrobić.Do tego wydaje mi się,że przestałam nad wszystkim panować.Patrzę w lustro i nie podoba mi się to co widzę.Chciałabym wyglądać lepiej,więc od długiego już czasu jem bardzo mało i pomimo,że waga spada nie widzę żadnych efektów.Wymioty też już nie pomagają,a najgorsze jest to,że nie potrafię już niczego zjeść bez myślenia o tym ile przytyję.Ból i łzy towarzyszą mi każdego dnia i wiesz co?Ja już nie daję rady.Nie wytrzymuję tego wszystkiego,przerasta mnie to.Starałam się udawać silną,ale to mnie wykańcza,więc już postanowiłam.Skończę z tym wszystkim.Przestanę walczyć,udawać,że wszystko jest w porządku.Zniknę,a i tak nikt nawet tego nie zauważy.Postanowiłam popełnić samobójstwo.Wszystko już zaplanowałam i wydawało się idealnie,ale coś jednak się zmieniło.Kilka tygodni temu poznałam go.Wszystko co mogę powiedzieć to,że nikt nigdy mnie tak bardzo nie irytował.A mimo to teraz jest jakoś inaczej.Poznałam go,jest inny...podobny do mnie.Skrzywdzony tak jak ja.Czasem siedząc tak z nim czuję się lepiej,sprawia,że się uśmiecham i mam ochotę siedzieć z nim już na zawsze.Ale potem powraca bolesna rzeczywistość.I fakt,że go lubię i czasem właśnie dzięki niemu zapominam o wszystkim, niczego nie zmienia.Oboje odbierzemy sobie życie.
Brak komentarzy:

Prześlij komentarz